img1

Dziś trudniej o pomyłkę przy przygotowaniu gwarancji wadialnej

Praktyka korzystania z gwarancji wadialnej jest taka: przedsiębiorca dowiaduje się o ogłoszonym przetargu. Po podjęciu decyzji o udziale w postępowaniu, rozpoczyna się przygotowywanie dokumentów. Wśród nich – wadium jako warunek konieczny. Ci, którzy rezygnują z gotówkowej formy zabezpieczenia oferty lub nie mogą z niej skorzystać z uwagi na zbyt dużą kwotę do wyłożenia, kierują swoją sprawę do zaprzyjaźnionego brokera. Broker otrzymuje specyfikację i na tej podstawie opracowuje właściwy dokument, po ewentualnej uprzedniej weryfikacji zdolności kredytowej wykonawcy. Wystawiona gwarancja, za pośrednictwem klienta, trafia do zamawiającego wraz z ofertą.

W tym scenariuszu, co wiem z własnej praktyki, rzadko, ale jednak zdarzały się błędy. Oferta musi być zabezpieczona wadium przez cały okres jej ważności. Praktyka zamawiających polega na tym, że wykorzystują maksymalnie limity czasowe ważności oferty, jakie przyznaje im ustawa. Termin obowiązywania gwarancji musi być zatem dopasowany do terminu związania ofertą. Pomyłka w wyliczeniu wymaganego okresu może kosztować odpadnięcie z przetargu. Innymi słowy, jeden dzień za mało będzie oznaczał bezpowrotną utratę możliwości ubiegania się o zamówienie. Bywało, że taki scenariusz kończył się awanturą na linii klient – broker. Do nieporozumień dochodziło szczególnie wtedy, gdy wykonawca lub jego ubezpieczyciel próbowali określać ważność gwarancji dokładnie na taki czas, jaki wymagała specyfikacja. Ci, którzy zakładali margines (i w rezultacie – nawet płacili nieco więcej za gwarancję), nie mieli obaw o potknięcia.

Celowo użyłem powyżej formy przeszłej. Wszystko bowiem wskazuje na to, że strach przed podobnymi uchybieniami na dobre odszedł do lamusa.

Ustawodawca zrobił krok w kierunku uproszczenia procedury zdejmując z wykonawcy obowiązek samodzielnego obliczania minimalnego, dziennego terminu ważności wadium. Przepisy obowiązujące od początku roku nakładają na zamawiającego obowiązek określenia w dokumentach zamówienia terminu związania ofertą przez wskazanie daty. Będzie to zatem jednoznaczna, nie wymagająca interpretacji informacja o tym, jak ma być przygotowane wadium – do którego konkretnie dnia ma obowiązywać. Gdzie się pojawi taka wskazówka – tego ustawa nie precyzuje, ale chodzi raczej o specyfikację warunków zamówienia. Osoba przygotowująca gwarancję na zlecenie wykonawcy bez trudu odnajdzie tam datę kluczową dla wystawienia wymaganego dokumentu. Klient z kolei będzie mógł ze spokojem posłużyć się przygotowaną gwarancją na potrzeby konkurowania w przetargu.

Łukasz Bąk
Adwokat
Partner w Kancelarii
Jaskot – Bąk, Adwokaci


Tagi: wadium, okres ważności, gwarancja wadialna